Smak biegowego masochizmu
Wczoraj listopadowa jesień pokazała jedną ze swoich najmniej sympatycznych odsłon. Nie chcę pisać o najbrzydszej twarzy, bo jaka jesień w listopadzie każda osoba doskonale wie. No, ale możemy myślę śmiało napisać, że jest to jeden z najmniej przyjemnych okresów pogodowych w kalendarzu. Myślę, że może z nim jedynie konkurować marcowe przedwiośnie. Zresztą przedwiośnie i takie właśnie przedzimie, jakie wczoraj mieliśmy podejrzewam, że mają najmniej swoich pogodowych zwolenników. W taką pogodę najlepiej zaszyć się