Powstały z biegowych martwych
Tak, jak wczoraj pisałem ostatni tydzień to można napisać, że leżałem w biegowym kurhanie. Dopadło mnie jakieś przeziębienie, a może międzyziębienie, zaziębienie czy diabli wiedzą jakie inne i z jakim przedrostkiem ziębiebie, w każdym razie przez tydzień równo kaszlałem, psikałem, kichałem czyli wszystko co zdrowotnie najgorsze mnie dopadło. Z racji, że jakiś tam chociaż zdrowy rozsądek ( nie chociaż coś będzie u mnie zdrowe) udało mi się zachować, więc cały tydzień był pozbawiony mojej ulubionej tuptającej