No i ostatnie dwa dni, to było istne pogodowe piekło w pełnym tego słowa znaczeniu. Kiedy wychodziłem na dwór, by oddać się mojej ulubionej pasji, to biorąc np. ustami oddech czułem jak do płuc wdziera mi się niemal płonąca lawa. W końcu mamy prawdziwe lato. Przynajmniej w teorii warunki pogodowe nie jest do biegania. W zasadzie człowiek powinien siedzieć w domu chłodząc się w wannie, ale trzymając głowę z lodówce. Niestety nie da się tak i trzeba starać się normalnie żyć. Kiedy ruszałem na treningi temperatura była na poziomie 36 stopni, więc niemal piekielny hardcore, ale co najważniejsze dałem radę. I nawet miałem w tym sporo frajdy.

Jednak dla wielu z nas jest to pogoda, która wyzwala pytanie: jak tu żyć. A w końcu życie, to nie tylko samo życie. W końcu po to by żyć, należy także i biegać. No więc trzeba przedzierać się przez ścianę płonącej, rozgrzanej temperatury doprowadzającej nasze ciało do stanu wrzenia. . Takie już nasze tuptajace życie. Jest oczywiście opcja czekania do późnej nocy i warunkach czerni świecąc sobie lampką pobiegać, ale kto co lubi. Ja mimo wszystko preferuję bieganie dzienne, więc nie ma że pali biegać trzeba Zresztą jak mam być szczery bieganie w takich warunkach ma też wyjątkowy urok. No, ale każdy go musi znaleźć osobiście. W końcu jak to klasycy powiadają: co nas nie zabije to nas wzmocni.

Nie muszę chyba dodawać, że bieganie w spokoju na luzie, ale za to jakim w pełnym tego słowa znaczeniu ogniem. Dzisiaj jest może trochę chłodniej, gdyż temperatura na poziomie trochę poniżej 30, więc pogodowy niemal, ze luzik temperaturowy. No, ale na najbliższe dni znowu zapowiadają trzydzieści na plusie i to wcale nie takim małym. Więc jeszcze czeka nas ogień i bieganie w piekielnych warunkach, kiedy krążący dookoła nas czarcie kłują gdzie się da rozpalonymi do czerwoności widłami i czym tam jeszcze dysponują. Ale się nie poddamy i damy radę. Bo tak być musi. Ciekawe, jak u Was jest z bieganiem w tych warunkach? Dajecie radę czy raczej odpuszczacie? W końcu odpuścić w takiej pogodnie to nic złego.