Od słynnej przełomowej kampanii kosmetycznej marki Dove pt. Dove Evolution minęło już prawie 10 lat i wiele się od tamtej pory zmieniło – co raz częściej w reklamach możemy oglądać naturalnie wyglądające kobiety, marka Always uczy małe dziewczynki, że mogą być tak samo dobre w sporcie czy naukach ścisłych jak chłopcy, nawet lalka Barbie doczekała się już bardziej realistycznej konkurentki Lammily… Można otwarcie mówić o trendzie w reklamie, który kanadyjska agencja John St. nazwała femvertising i postanowiła – jak każdy rasowy specjalista od marketingu – skutecznie spieniężyć ogłaszając otwarcie nowej siostrzanej agencji Jane St. – wyspecjalizowanej w identyfikowaniu słabych punktów, lęków i niepewności u kobiet, które odpowiednio zaadresowane można przekuć na marketingowy sukces określonych produktów!

Spot pt. jane st. pojawił się w sieci 5 dni temu i w tym czasie zdołał zgromadzić już ponad 200 tysięcy wyświetleń na YouTube. Nie jest to może jakiś oszałamiający wynik, ale pamiętajmy, że to tylko autopromocyjny spot niewielkiej kanadyjskiej agencji, która nie przeznaczyła na jego promocję żadnego szczególnego budżetu… Przy okazji warto przypomnieć, że to właśnie agencji John St. zawdzięczamy takie terminy jak ExFEARiential marketing czy Catvertising…