Muszę przyznać, że dorastałem w czasach Komuny. Do dzisiaj pamiętam dziennik telewizyjny, czyli propagandową tubę PZPR. Program ten charakteryzowało bezkrytyczne zachwalanie przewodniej siły Narodu, ośmieszanie zgniłego kapitalizmu i pogardliwe wyszydzanie zdrajców narodu, spekulantów, kapitalistów oraz wszystkich tych, którzy śmieli nie zgadzać się z jedyną prawdziwą interpretacją nie tylko współczesności, ale także historii. Kiedy Komuna upadła wydawało się, że to już nie wróci, bo dziennikarstwo znowu stało się niezależne i obiektywne. Niestety, ostatnie lata to w telewizji publicznej, a szczególnie jedynce i dwójce powrót komunistycznych wzorców. Szczególnie widać to obecnie, kiedy trwa w najlepsze kampania wyborcza.

Ostatnio kilka razy oglądałem wiadomości w TVP i muszę przyznać, że takiej propagandy dawno nie słyszałem. Telewizja publiczna, która powinna być obiektywna stała się tubą wychwalającą obecnie rządzących. I te peany są tak perfidnie wznoszone, że aż uszy więdną tym, którzy potrafią jeszcze niezależnie myśleć. Tyle, że niestety taka propaganda bez przerwy sączona w uszy nawet osób obiektywnych w pewnym momencie zostaną traktowane jako obiektywny pewnik. I zapewne ta myśl przyświeca tym, którzy taka formę wiadomości stworzyli. Jak dla mnie pod względem propagandowym wracamy do sprawdzonych komunistycznych, a wręcz nawet nazistowskich wzorców. Obecna publicystyka polityczna na poziomie telewizji publicznej jako żywo przypomina klasyczną hucpę. A najśmieszniejsze jest to, ze nawet publiczna telewizja nie udaje swojej bezstronności. Wyraźnie stawia się po jednej stronie, tej jedynej porządnej i sprawiedliwej. Natomiast cała reszta to zbóje, chamy i złodzieje. Jak to bywa w obecnym propagandowym przekazie jedyną naszą szansą są obecnie rządzący, ci najwspanialsi, najcudowniejsi i jedyni sprawiedliwi.

Jedno zastanawia: skąd taki bezwzględny i wręcz ordynarny atak na jednego z kandydatów, jeżeli przewaga obecnie władającego nam prezydenta jest taka miażdżąca jak to jest w wiadomościach głoszona. No, ale na razie obserwujemy co się dzieje. Wiadomo, ze każda czy każdy z nas ma swoje preferencje wyborcze. Jak dla mnie w kontaktach osobistych nie ma znaczenia czy osoba z którą rozmawiam popiera partię x czy y. Oczywiście pod warunkiem, ze nie atakuje innych. Nawet byłbym w stanie zrozumieć, że TVP popiera obecnie rządzących wychwalając ich dobre działania na rzecz społeczeństwa. Ale popieranie obecnie rządzących przez brutalne atakowanie konkurentów, trochę przypomina politykę Kalego. I niestety tak mi to obecnie wygląda. Jak można prowadzić politykę w oparciu szczucia na konkurentów? Jak widać w naszym demokratycznym kraju można…