No i stało się. U progu dni marcowych, kiedy zima powinna już w odwrocie się znaleźć przymierzając się do ustąpienia pola wiośnie, nagle przeszła do kontrofensywy wyciągając lodowe armaty i waląc taką mroźną salwą, że aż gile w nosie zamarzają. Temperatura zatańczyła w okolicy minus dziesięciu. Co prawda chcąc być wiarygodnym należy dodać, że o ile rzeczywista jest na poziomie minus ośmiu, to odczuwalna sięgnęła minus trzynastu. Czyli średnia w granicy minus 10, co oznacza, że jest zimno w …. ok męskie przyrodzenie, nie będę jeszcze aż tak wulgarny, jak to je.. milutka pogoda.

Paroma słowami mamy tak zimno, że nikt normalnie myślący bez jakiegoś ważnego powodu, czy też określonego wyższego celu na dwór nie wychodzi. No, chyba że jest osobą biegającą od drugiego poziomu odporności wzwyż. W sumie możemy wyznaczyć cztery poziomy biegowej odporności:

Biegający rozsądni: biegający tylko w temperaturze dodatniej, ale nie przekraczającej 30 stopni, kiedy jest sucho i przyjemnie, a bieganie daje pełną frajdę i przyjemność.

Biegający twardzi: dla nich temperatura do minus pięciu nie stanowi problemu, podobnie jak deszcz czy śnieg na poziomie średnim,kiedy jest mokro, ale jeszcze w granicach rozsądku.

Biegający hardcorowi – tutaj temperatura do minus 10 jest możliwa do zaakceptowania podobnie jak i ulewa, śnieg i generalnie prawie wszystkie warunki pogodowe.

No i Biegający wariaci – tutaj nie ma żadnych granic. Każda pogoda, temperatura, warunki atmosferyczne są normalnymi warunkami biegowymi. Zawsze i wszędzie można biegać

.

No i tutaj nasuwa się pytanie: do której grupy się zaliczacie i czy macie swoje temperaturowe ograniczenia, czy odziani w biegowy pancerz bez obaw i lęku oddajecie się ciosom wszystkich warunków pogodowych? Macie może ograniczenia, czy biegamy bez żadnych zahamowań? Ja cóż… chyba jestem biegowy wariat. Gdzie są granice naszej biegającej odporności i wytrzymałości temperaturowej? Pewno takie na poziomie zamarzania piekła. A jak się uprzemy, to może i jeszcze niżej. Tylko, czy niższa temperatura istnieje? Nie wiem, ale na razie biegamy